Niejednokrotnie wchodząc chociażby do sklepu w galerii handlowej poczuliśmy przyjemny, unoszący się w powietrzu zapach. Zapewne niektórzy zadali sobie pytanie skąd się wziął lub zastanawialo się, jak to się dzieje, że za każdym razem jest on taki sam. Nie ma w tym żadnego przypadku, to przemyślane i celowe działanie. Ma sprawić, że uznamy daną markę za bardziej prestiżową i jednocześnie zachęcić nas do zakupu.
Potęga aromamarketingu
Czy tego typu techniki sprzedażowe rzeczywiście mają na nas wpływ? Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ oddziałują one na naszą podświadomość. Co za tym idzie, nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy pod wpływem ich działania. Przeprowadzone badania oraz odpowiedzi na ankiety, w których brała udział spora liczba ludzi, potwierdzają, że wspomniane działania przynoszą przedsiębiorcom oczekiwany rezultat. Ludzie identyfikują konkretny zapach z marką, zaczynają postrzegać ją jako bardziej luksusową i kupują rzeczy, na które normalnie by się nie zdecydowali. Całe to działanie, to nic innego jak aromamarketing. Stosunkowo nowy wynalazek, który jest kolejną techniką sprzedażową, mającą zrewolucjonizować rynek i zwiększyć dochody przedsiębiorców. Wykorzystuje zmysł powonienia, który dobrowolnie odbiera bodźce z zewnątrz. Bez naszej ingerencji i możliwości ich złagodzenia lub pominięcia. Jedynym sposobem na ich uniknięcie jest opuszczenie konkretnego pomieszczenia.
Marketing zapachowy to coraz powszechniej spotykane zjawisko. Jest już obecne nie tylko w sklepach z odzieżą lub towarami luksusowymi, ale także w wielu restauracjach. Ma nas tam zachęcić do kupienia jak największej ilości jedzenia, bądź kupienia jakiegokolwiek w przypadku, kiedy wcześniej nie mieliśmy na nie ochoty. Musi być czymś, co przynosi realne zyski, skoro na korzystanie z niego decyduje się coraz większa ilość marek.